sobota, 6 lutego 2016

Turystyczna trasa widokowa "Mokra Ścieżka" w Karkonoszach



Jeżeli potrzebujecie trasę ok. 10km w Karkonoszach z zapierającymi dech widokami i niezwykłą przyrodą to zapraszam was w sierpniu na zejście ze szczytu Szrenicy.






Zaczynamy na dolnej stacji kolejki linowej w Szklarskiej Porębie. Jeżeli przyjedziemy popołudniu to Pan pilnujący parkingu oznajmi nam, że jet już nieczynny. Jest to z reguły nieprawda, nie wiem czemu to ma służyć ale chyba odstraszaniu turystów, którzy planują podróż wyciągiem w dwie strony – mogą nie zdążyć zjechać. W każdym bądź razie nie zaskoczy nas tłok na parkingu ani kolejka do kasy, jak ma to miejsce w sąsiednim Karpaczu. Szrenica jest mnie popularna od Śnieżki wśród niedzielnych turystów. Dla tych, co lubią się zmęczyć lub są oszczędni dobrą opcją będzie wspięcie się na Szrenicę czerwonym szlakiem przez Halę Szrenicką. Ja wybieram wyciąg, dzięki czemu szybciej mogę podziwiać widoki. Schodzimy już na nogach.



Kolejka na Szrenicę ma dwa odcinki i konieczna jest przesiadka w połowie. Będzie tam prowizoryczna kasa KPN (Karkonoski Par Narodowych) i trzeba znów płacić. Bilet na kolejkę nie jest biletem wstępu na teren KPN. Podczas, gdy pierwszy odcinek kolejki znajduje się w lesie i tylko momentami przebłyskuje nam z prawej strony nartostrada Puchatek, to prowadząca od stacji pośredniej do dolnej druga część trasy kolejki wyjeżdża już na piętro roślinności pozbawione drzew. Ostatni odcinek trasy kolejki wiedzie nad najbardziej stromą narciarską trasą zjazdową w Polsce - tzw. „ścianą” (czarna FIS).

FIS

Górna stacja kolejki nie znajduje się na szczycie Szrenicy. Lądując na stacji końcowej mamy wybór - udać się do głównego szlaku idącego przez Karkonosze przez szczyt Szrenicy i schronisko lub obejść go z lewej strony zielonym szlakiem. Szczerze mówiąc polecam ten drugi wariant – to swojego rodzaju taras widokowy, zapewnia panoramę na Łabski Kocioł, przez który będziemy szli.



Dość płaska trasa wiedzie nas poprzez rumowisko olbrzymich głazów i pachnącej kosodrzewiny do głównej trasy Karkonoszy, czerwonego szlaku wiodącego do Śnieżki i dalej. Idziemy nim bardzo krótki odcinek, bo za chwilę odbijamy w lewo w dól, na zielony szlak wiodący do Schroniska po Łabskim Szczytem. W tym momencie możemy nawet przez chwilę zapomnieć, że jesteśmy w górach – trasa jest bardzo szeroka i dookoła jest dość płasko.









Po zejściu z głównego traktu na zielony szlak znajdujemy się już na Mokrej Ścieżce. Faktycznie trasa wiedzie przez rozmokłe górskie łąki kosodrzewinę i jest poprzecina mniejszymi i większymi potokami. Na szczęście rzez podmokłe miejsca poprowadzone są drewniane mostki i raczej butów nie zmoczymy.




Trasa prowadzi łagodnie ukosem w dół, w poprzek stoku. Idzie się bardzo komfortowo i można podziwiać wspaniały widok na Kotlinę Jeleniogórską. Warto pamiętać, że znajdujemy się na terenie chronionym. Roślinność porastająca łąki jest niezwykła, nie ma takiej w dolinach


.

Schodząc w dół zbliżamy się do schroniska pod Łabskim Szczytem. Najlepsza część trasy za nami. W schronisku zawsze ktoś jest, to popularne miejsce. Poniżej schroniska znajduje się już piętro lasu. Po drodze miniemy kompleks dużych skał – Wahadło. Warto zatrzymać się na chwilę, wejść na półkę skalną, która jest jakby naturalnym schronieniem. Jeżeli obejdziemy dookoła skały, to z tyłu znajdziemy ciekawe punkty widokowe.


Droga od Schroniska Pod Łabskim Szczytem jest już dojazdem dla samochodów terenowych, więc idzie się pozornie łatwo. Szutrowe podłoże jest jednak zdradliwe przy schodzeniu w dół i trzeba zachować ostrożność. Wokół gęstnieje las i pojawiają się przepiękne dzwonki – duże zbiorowiska kwiatów o egzotycznym wyglądzie. Można poczuć się jak na jakichś odległych wyspach, dzwonki rosną tuż przy drodze i prezentują się wspaniale. Najwięcej będzie ich jeżeli z żółtego szlaku odbijemy na zielony. 








Żółty, „czeska ścieżka”prowadzi prosto w dół do Szklarskiej Poręby – znajdziemy się koło Muzeum Mineralogicznego. Zielony szlak poprowadzi nas bliżej parkingu na dolnej stacji kolejki. Dodatkowo przetniemy wszystkie nartostrady i miniemy stację pośrednią kolejki. Trasa wiedzie przez wysoki las więc widoków już nie zobaczymy choć wciąż jesteśmy wysoko nad doliną. Pośrednia stacja kolejki zapowiada koniec wypadu. Jeżeli znamy już Wysoki Most i nie chcemy obejrzeć Wodospadu Kamieńczyk to możemy skrócić sobie drogę na dół idąc wzdłuż nartostrady Puchatek.

Schronisko Pod Łabskim Szczytem





Zejście ze Szrenicy przez Mokrą Ścieżkę już dla mnie pewnym corocznym letnim rytuałem. Nie ma tam jeszcze tłumów i można poczuć ducha gór. Mam nadzieję, że dużo osób nie przeczyta tego tekstu;)


Kilka mapek:







—- Polecamy:
logo latarki sklep
Rozświetlamy ciemność – profesjonalne latarki LED dużej mocy. Kod rabatowy 5% dla czytelników bloga: word47 http://latarkisklep.pl
----

sobota, 24 października 2015

Wodospad Wilczki w Kotlinie Kłodzkiej

Choć Kotlina Kłodzka obfituje w atrakcje geograficzne i turystyczne, to wodospadów w niej jak na lekarstwo. Jedynie wodospad Wilczki koło Międzygórza ratuje honor i to nie byle jak - ma 22 metry i jest drugim, co do wielkości wodospadem Sudetów.





Dojazd do wodospadu nie jest problemem, od trasy 33 do Czech należy odbić w stronę Międzygórza. W dobrym stanie droga zaprowadzi nas bez zbędnych rozgałęzień prosto nad wodospad, koło którego znajduje się hotel i duży parking.



Teren wokół wodospadu jest bardzo dobrze zagospodarowany choć stanowi oficjalny rezerwat. Wokół wodospadu poprowadzone są trasy turystyczne, wyznaczonych jest kilka miejsc obserwacyjnych po obu stronach rzeki, którą można pokonać dzięki mostkowi. Zagospodarowanie wodospadu miało miejsce w XIX wieku jeszcze pod zarządem księżnej Marianny Orańskiej, więc nie razi sztuczną nowoczesnością. Przyroda rozwija się tu świetnie i zmiany dokonane przez człowieka nie są tu bardzo widoczne. Najbardziej dzikim wodospadem Sudetów jest Wodospad Podgórnej, w Kamieńczyku mamy złożony system pomostów i schodków, ale jedynie ten drugi jest zbliżony rozmiarowo. Niestety nie da się zejść na dół, co jeszcze bardzie uatrakcyjniłoby wizytę w tym miejscu. Ponoć kiedyś istniały schodki prowadzące na dół.



Wizyta w tym miejscu może potrwać pół godziny ale można tez nastawić się na kontemplację i zaszyć się w jakimś kącie. Dzięki licznym barierkom jest dość bezpiecznie choć należy pamiętać, że poruszamy się na górnej krawędzi wysokiego wąwozu. Miejsce jest bardzo przyjemne, zacienione i na pewno warte odwiedzenia. Nie ma biletów a ani grup.








—- Polecamy:
logo latarki sklep
Rozświetlamy ciemność – profesjonalne latarki LED dużej mocy. Kod rabatowy 5% dla czytelników bloga: word47 http://latarkisklep.pl
----

wtorek, 8 września 2015

Złoty Pociąg - gdzie jest?

Wybieracie się na poszukiwania do Wałbrzycha? Dziś można to zrobić nie ruszając się z fotela... W końcu mamy XXI wiek i Internet. Możemy zobaczyć więcej i lepiej niż będąc na miejscu nawet dysponując dronem.

Dziś poszukamy Złotego Pociągu, ukrytego według Legendy pomiędzy 61 a 65 km trasy Wrocław Wałbrzych, czyli zaraz za Świebodzicami. Najlepiej posługiwać się takim namiarem: Lubiechów, Wałbrzych. Stamtąd jest najbliżej do Zamku Książ, dokąd podziemną bocznicą miał dojeżdżać pociąg. Dworzec na Zamku Książ nie został odkryty, nie wiadomo na jakim poziomie miałby się znajdować i czy został ukończony.Być może w Lubiechowie istniał tylko schron dla pociągu?

Złoty Pociąg – źródła i korzenie legendy

Wg. ostatnich doniesień, ponoć od firmy XYZ, pociąg ma znajdować się bliżej 65km niż 61km. Możliwe też, że nie znajduje się w podziemnym tunelu a został zasypany w sztucznie utworzonym wąwozie lub w pobliżu stromego stoku poprzez wysadzenie murów oporowych. Pociąg ma mieć długość 150 metrów co też ma znaczenie.

Znamy miejsce, zobaczmy jak wygląda. Potrzebować będziemy programu Google Earth. Dostępne w Google Maps zdjęcie satelitarne to nic z potęga Google Earth, gdzie możemy zobaczyć topografię terenu. Odpalamy program i wpisujemy Lubiechów, Wałbrzych. Poniżej nazwy miejscowości wije się kształcie litery S linia kolejowa. To gdzieś tutaj ukryty jest złoty pociąg. Aby uzyskać wrażenie trójwymiarowej żywej mapy wciskamy lewy SHIFT i lewy klawisz myszy. Pociągamy mysz do siebie i krajobraz staje trójwymiarowy. Kółkiem przybliżamy się i oddalamy. Na początek warto zorientować się przestrzeni - uchwycić Zamek Książ i Lubiechów.



Podejrzane wzgórza przed Lubiechowem:








Widok na trasę kolejową ze Świebodzic do Wałbrzycha. Po prawej stronie może być ukryty pociąg. Wysokość wzniesień uwypuklono x3  (Narzędzia/Opcja/Uwydatnianie Wzniesiesń). Interesujący wydaje się obszar niezalesiony,


Dzięki linijce można przekonać się ile miejsca zająłby pociąg (żółta kreska):


Przeciągając ludka na ulice można podejrzeć Street View.


Kompletny rzut na podejrzaną okolicę... Czy pociąg tutaj jest? Dziś jeszcze nie wiemy na pewno.




Teraz sięgnijmy po mocniejsze działo w arsenale informatycznym. To technologia LIDAR, laserowego skanowania terenu dzięki, której uzyskano NMT - Numeryczny Model Terenu z rozdzielczością 1m. Opis jak z niej skorzystać znajdziecie tu:

http://sudety44.blogspot.com/p/geoportal.html

Pokażę tylko efekty.

Zwykła ortofotomapa. Fragment "S"ki torów kolejowych za Lubiechowem.



Ta sama mapa włączonym cieniowaniem:


Tu już tylko cieniowanie. Można rozpoznać, które wąwozy są naturalnego pochodzenia (płyną w nich koryta potoków) a które mogą wyglądać na antropogeniczne. Obszar, który wydawał się podejrzany na Google Earth (pamiętacie żółtą kreskę?) tu okazuje się dolinką wyrzeźbioną przez potok. Dlatego też brakowało tam drzew:


Zbliżenie:






Przypatrzmy się terenowi poniżej, po lewej stronie torów jest nienaturalne wypłaszczenie, teren jakby zniwelowany przez człowieka. Wzgórze jak sztucznie ścięte... W jednym miejscu na dole widoczny jar niewiadomego pochodzenia.


A to podejrzane miejsce bliżej 65km, czyli samego Wałbrzycha:


A to wybrane podejrzane miejsca pomiędzy 61 a 65km trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych. Widzicie okrąg w środku - jest tam jakby zasypany wlot tunelu, przed nim hałda z urobkiem a prowadzi do niego od trasy kolejowej zniwelowany teren. Z prawej klasyczne umiejscowienie wlotu tunelu. Po lewej wersja ponoć obecna.

Teraz należy zdobyć odpowiednie zgody, wybrać się w teren z georadarem i... odkrywać. Wywiad satelitarny nie sięga na razie pod ziemię. NA RAZIE..



—- Polecamy:
logo latarki sklep
Rozświetlamy ciemność – profesjonalne latarki LED dużej mocy. Kod rabatowy 5% dla czytelników bloga: word47 http://latarkisklep.pl
----