Lato 2015, wybucha gorączka poszukiwań
pociągu nazwanego w mediach „Złotym Pociągiem”. Według
najbardziej sensacyjnych wersji odkryty został pociąg pancerny z
okresu II wojny światowej załadowany 300 ton złota. Dwóch
odkrywców zgłasza się do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu z
informacjami o znalezisku i żądaniem 10% znaleźnego. Podobno
pociąg znajduje się 70 metrów pod ziemią w Wałbrzychu, ukryty w
tunelu. Znalazcy posiadają jedynie dość dokładny obraz pociągu z
georadaru nowej generacji, na którym da się rozpoznać nawet
położenie działek przeciwlotniczych. O odkryciu piszą media na
całym świecie a ponoć do Wałbrzycha ściągają ekipy telewizyjne
z Australii i Kanady.
Jedno z najczęściej zadawanych pytań:
jak to możliwe aby ukryć pociąg o długości 150 metrów bez
pozostawienia śladów? Przecież to nie igła!
Tak? Złóżcie sobie razem dwa poniżej
opisane fakty:
a) Dolny Śląsk to region położony
na pofałdowanym terenie. Płasko jest na Równinie Wrocławskiej ale
już 60 km od miasta Wrocław zaczynają się pierwsze pasma górskie,
jak Góry Sowie, Góry Bardzkie, Góry Wałbrzyskie. Jeszcze bliżej
bo 20km położona jest samotna i tajemnicza Góra Ślęża, no i
wzgórza Strzelińskie. Do tego mamy dwie olbrzymie Kotliny:
Jeleniogórską i Kłodzką. Każda otoczona wysokimi górami: Masyw
Śnieżnika, Karkonosze, Rudawy Janowickie. Dochodzą też odludne
Góry Izerskie, Góry Złote i wiele innych pasm. To wszystko
sprawia, że teren Dolnego Śląska poprzecinany jest wąwozami,
górami i przełęczami. Jeżeli przejeżdżaliście kiedyś drogą
międzynarodową z Wrocławia do Kudowy Zdroju to nie
doświadczyliście tego o czym piszę, bo największe drogi
poprowadzone są naturalnymi obniżeniami. Wystarczy jednak skręcić
z głównej trasy aby znaleźć się w innym świecie – górskich
serpentyn, przełęczy i przepaści. Wybierzcie się górską trasą
ze Złotego Stoku do Lądka Zdroju lub na Srebrną Przełęcz w
Górach Sowich. Przejdźcie od Lądka Zdroju przez Sienną do trasy
na Kłodzko. Kilka dróg zostało poprowadzonych bardzo wysoko, jak
na przykład trasa do Zieleńca lub Przełęcz Okraj, gdzie wjeżdżamy
samochodem na wysokość 1046m.
Widok na Góry Bardzkie |
b) Dolny Śląsk to region o olbrzymich
tradycjach przemysłowych i górniczych. Choć utracił znaczenie
jako region przemysłowy po masowym rabunku mienia przemysłowego w
1945 przez Rosjan, to pozostała nieskończona liczba sztolni, po
wojnie w większości nie użytkowanych. Od średniowiecza szukano
srebra, złota i innych minerałów, skąd na przykład wzięła
nazwę miejscowość Srebrna Góra. W Złotym Stoku znajdują się
jeden z większych i bardziej tajemniczych obszarów wydobywczych. To
jednak nic w porównaniu do przemysłowego wydobycia węgla - w Nowej
Rudzie i Wałbrzychu powstały olbrzymie kopalnie, z wieloma szybami
i poziomami chodników. Do tego musiała powstać rozbudowana
infrastruktura kolejowa z tunelami, bocznicami i pomocniczymi
kolejkami wąskotorowymi.
Widok na Karpacz i Kotlinę Jeleniogórską |
W górzystym terenie prowadzą liczne
linie kolejowe, aby wyprostować ich przebieg buduje się tunele.
Jeżeli był jeden nieukończony cywilny tunel lub wojskowy budowany
na przykład w ramach projektu Riese to doskonale mógł nadawać
się do ukrycia pociągu. Wystarczyło wysadzić wjazdy, rozebrać
tor i zamaskować ślady, co jest do zrealizowania w 1-2 dni. Na
Dolnym Śląsku istniało kilka tuneli mających służyć za schron
dla pociągów, którymi uwielbiał przecież podróżować Hitler.
Jeden z nich znajduje się u podnóża Gór Sowich i nie został
zasypany.
Brakujący dworzec
Wspomniany już kompleks Riese, zespół
tajemniczych budowli podziemnych w Górach Sowich posiadał kolej
wąskotorową. Wszelkie materiały dostarczane pociągami musiały
zostać przeładowane na wagoniki kolejki wąskotorowej. Dlatego mało
prawdopodobny jest związek Riese z zaginionym pociągiem. Jest
jednak jeden podejrzany obiekt zaliczany do projektu Riese – Zamek
Książ. Posiada rozbudowane i wykończone przez nazistów podziemia
zamknięte przed eksploracją poprzez umieszczenie w nim sejsmografów
PAN. Do tej pory nie odkryto dworca kolejowego a istnieje legenda o
jego istnieniu pod ziemią. Hitler często podróżował pociągami i
wątpliwe jest aby nie mógł dojechać nim bezpośrednio do swojej
kwatery. A Zamek Książ znajduje się na terenie Wałbrzycha. Tunel
wykorzystany do ukrycia znalezionego pociągu miał zapewne prowadzić
do Książa a jego budowa był utajniona. Idealne miejsce na ukrycie
pociągu.
Dlaczego dopiero teraz?
Poszukiwania „Złota Wrocławia”
trwają od lat 50, od czasu pojawienia się słynnych zeznań
Herberta Klosego, który pomagał w jego ukrywaniu. W latach 80 XX w.
dość mocno w poszukiwania zaangażowany był rząd PRL. Natomiast
opowieści o zniknięciu pociągu w okolicach Wałbrzycha krążyły
już od końca wojny. Miejsce jego ukrycia było typowane od dawna.
Bardzo mało prawdopodobne wydaje się, aby obie historie łączyły
się. Są to dwie niezależne legendy, nikt w środowisku
poszukiwaczy nie używał określenia „złoty pociąg”, bo złoto
miał wywieźć konwój ciężarówek. Każda poszukiwawcza praca
terenowa wymaga zdobycia pozwoleń i kosztuje. W przypadku zawałów
skalnych wydaje się szczególnie kosztowne. Najczęściej robi się
odwierty próbne różnej średnicy lub odkrywkę z użyciem koparek.
Nikt nie zdecyduje się na poszukiwania i poniesienie kosztów bez
bardzo wyraźnych wskazań na istnienie poszukiwanego obiektu. Krąży
kilka hipotez dlaczego dopiero teraz udało się zlokalizować
pociąg:
- Odkrywcy pociągu czekali na zmiany w prawie, które umożliwią uzyskanie znaleźnego,
- Umierający „strażnik” wskazał na łożu śmierci miejsce ukrycia pociągu,
- Postęp techniki w obszarze georadarów, zwiększenie zasięgu i precyzji
Najbardziej prawdopodobna wydaje się
teza związana z georadarami. W telewizji TVN prezentowano jeden z
najnowszych o zasięgu penetracji 70m z trójwymiarowym modelowaniem
podziemnych obiektów. To co widać było na ekranie budziło podziw
precyzją . Poprzednie generacje georadarów wymagały umiejętności
interpretacji rozmazanych wykresów. W prezentowanym w TVN materiale
obraz podziemnych obiektów był wyraźny, czytelny i jest szansa na
rozpoznanie np. działek przeciwlotniczych na pociągu.
To już? Zniknie kolejna legenda...
Szkoda, bo chodzi o to aby gonić króliczka, a nie go złapać. Z
drugiej strony być może będzie można pooglądać autentyczny
pociąg pancerny. Istnieje jednak poważne ryzyko, że postęp
techniki zabierze Dolnemu Śląskowi kolejnych kilka tajemnic.
Widok z Zamku Książ na okolice Wałbrzycha, tam może być ukryty pociąg... |
CDN
Zobacz też :
Zobacz też :
Złoty Pociąg – źródła i korzenie legendyhttp://sudety44.blogspot.com/2015/09/zoty-pociag-zroda-i-korzenie-legendy.html
—- Polecamy:
Rozświetlamy ciemność – sklep z profesjonalnymi latarkami LED dużej mocy. Kod rabatowy 5% dla czytelników bloga: word47 http://latarkisklep.pl
Piękne widoki. Nie ukrywam, że sam jestem zapalonym podróżnikiem o obserwatorem, wycieczka z plecakiem i aparatem zawsze wygrywa z beztroskim leżeniem na plaży. Ale z obserwacją przyrody bywa różnie, nie każde zwierzę można samodzielnie sfotografować dlatego wtedy z pomocą przychodzą takie fotopułapki https://dzikaknieja.pl/164-fotopulapki-live-view. Plusem też jest, że rejestrowany przez nie obraz można oglądać na żywo.
OdpowiedzUsuń